Zima a podlewanie roślin

Niekiedy, gdy nastaje wiosna, orientujemy się, że część z naszych roślin nie przetrwała okresu zimowego. Zwykle składamy to na karb przymrozków – myślimy, że nasze roślinki przemarzły. Okazuje się jednak, że nie jest to jedyna przyczyna tego, że rośliny nie przeżyły zimy. Niekiedy zdarza im się uschnąć z powodu niedostatecznej ilości wody. Jeśli chodzi o rośliny iglaste, problem ten dotyczy najczęściej sosen, cyprysów, a także jodeł oraz jałowców. Wśród roślin liściastych usychanie zdarza się często różanecznikom i bukszpanom. Zazwyczaj przytrafia się to młodym, płytko ukorzenionym roślinom. W przypadku roślin zimozielonych należy pamiętać, że woda uchodzi z nich poprzez igły oraz liście. To dlatego podatne są one na wysychanie. Przed zimą należy także mocno podlać nasz trawnik. Jest to potrzebne, gdyż uchroni go przed uszkodzeniami. Aby nie dopuścić do wysychania naszych roślin, trzeba podlewać je przed zimą. Robi się to późno, kiedy te rośliny, które tracą liście w okresie jesienno-zimowym są już z nich ogołocone. Dobrym momentem jest zazwyczaj koniec października i początek listopada. Trzeba przy tym użyć dużej ilości wody, by wsiąkła one w ziemię, sięgając aż do warstw, których nie dotyczy zamarzanie. Postępując według wyżej podanych reguł, nie będziemy musieli się martwić o wyschnięcie roślin w czasie zimy.