Chorzowski ogród różany

Wielu z działkowców amatorów, czy też posiadaczy przydomowego ogródka pasjonuje się hodowlą róż. Jest to zajęcie wdzięczne, a trud włożony w opiekę nad roślinami zwraca się tysiąckrotnie, kiedy już ukażą się pierwsze kwiaty. Zasięgnąć opinii na temat pielęgnowania tej rośliny ozdobnej można w Internecie i wielu pozycjach poradnikowych, ale korzystnie jest poznać je także z autopsji, a najlepszym po temu miejscem jest chorzowskie rozarium położone na terenie Wojewódzkiego Parku Kultury i Rozrywki, którego początki sięgają połowy dwudziestego wieku. I choć ten obiekt botaniczny liczy sobie już sześćdziesiąt trzy lata, wciąż tchnie świeżością, zwłaszcza, że personel dbający o jego kondycję wymienił podłoże w rabatach różanych, aby zapewnić optymalny dostęp do składników odżywczych. Miało to miejsce na przestrzeni lat dwa tysiące pięć – dwa tysiące siedem. Przy tym zostały nasadzone zupełnie nowe krzewy. Dzięki tym zabiegom rozarium nadal pozostaje największym tego typu ogrodem różanym Europy. Tym sposobem Śląsk, region w powszechnym rozumieniu uznawany za przemysłowy i z tej racji postrzegany wyłącznie jako miejsce zwałowisk odpadów górniczych i obszar miejski, w którym pył zawieszony utrudnia oddychanie, stał się wzorcowym przykładem ekologicznego zagospodarowania przestrzeni. Nie dziwi w tym kontekście fakt, że jest tak często odwiedzany w ciągu roku przez całe rodziny. Z przyjemnością można tu obserwować rozległe spektrum wiekowe: są tu i młode mamy pchające wózki z budami upstrzonymi czerwonymi wstążeczkami, zakochane pary i emeryci z laseczkami wolno spacerujący wśród cienistych zakątków, bądź wygrzewający się na słoneczku w chwili wytchnienia.